Ludzie tracą do mnie zaufanie,bo myślą ,że jestem wszystkowiedząca.My rodzimy się z karmą ,którą musimy przejść pełną nauk i nauczek,doświadczeń to nas rozwija.Ja mogę tylko częściowo zmieniać los ,modyfikować go i raczej wskazywać kierunek.Czasem trzeba się poparzyć by wiedzieć ,że ogień to też niebezpieczeństwo.Zauważcie,że najlepsi jasnowidzowie tego świata nie zapobiegli wielu nieszczęściom.My widzimy tyle ile możemy zobaczyć,decydują o tym duchy (aniołowie)klientów.Czas też działa inaczej w miejscu gdzie widzę przyszłość,to co wydaję się wydarzyć do 6 m-cy wydara się np.po 2 latach.Ale klient to dusza niecierpliwa i wygodna lubi gotową projekcję niż radę.Prośmy o jasne wskazówki swoich opiekunów duchowych przed przyjściem do wróżbity.To jak widzę przyszłóść zależy od umysłu klienta ,a nie moich zdolności.To tak jak nauczyciel uczy wielu tak samo jedni posiądą wiedzę inni nie.Bądżmy otwarci i bardziej tolerancyjni i prośmy o prawdę ,a napewno wskazwka będzie jasna.